Rano leje czyli standard. Tego dnia przejeżdzam przez 3 ogromne mosty, na tyle wysokie by statki Hurtigruten mogły pod nimi przepłynąć.Liczę na słońce aby wysuszyć namiot. Spotykam trochę osób podróżujących rowerami, ale wszyscy jadą... w przeciwną stronę. Napotkani ludzie często pozdrawiają mnie z samochodów i życzą powodzenia.
W poszukiwaniu miejsca na nocleg dojeżdżam tego dnia dalej niż planowałem. Namiot rozbijam 40 km przed Andenes.
Dystans 110 km. Prędkość max. 50 km/h.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz