niedziela, 1 kwietnia 2012

Norwegia - 22 lipiec - Dzień 1

                                                                    

Z Warszawy wylatuję do Oslo, a następnie do Bodo za kołem podbiegunowym. To był mój pierwszy transport roweru liniami lotniczymi.Rower umieściłem w starym kartonie rowerowym, ale pomimo tego na miejscu okazało się, że jest trochę pokiereszowany. Po złożeniu roweru, spakowaniu się oraz wyregulowaniu napędu udałem się po zakupy (REMA 1000, mieszkałem prawie rok w Norwegii i moim zdaniem jest to jeden z tańszych supermarketów), a następnie do portu skąd miał odpływać prom na Lofoty (bilet 155 NOK).Prom mam dopiero o 00:45, więc czas upłynął mi na planowaniu trasy, drobnych rowerowych naprawach itp.

Po złożeniu roweru na lotnisku w Bodo

Port w Bodo ok. godziny 1:00 w nocy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz