wtorek, 3 kwietnia 2012

Norwegia - 24 lipiec - Dzień 3

                                                 

Rano leje jak z cebra. Spakowałem dobytek i zacząłem jazdę ok. 9:00. W Kabelvag zachodzę do warsztatu samochodowego próbując znaleźć jakieś miejsce gdzie mogę zespawać pęknięty bagażnik. Poznaje tam Polaka, który wskazuje mi małą stocznię, gdzie dokonuje naprawy bagażnika.
W Svolvaer odwiedzam galerię figur z lodu. Największe wrażenie robią na mnie zamrożone w bryle lodu śledzie. Za dodatkową opłatą można napić się miejscowego alkoholu z lodowych kieliszków.
W Fiskebol łapię prom do Melbu, które położone jest na wyspie Hadseloya. Jakieś 5 km za Melbu rozbijam namiot nad morzem. W pobliżu przepływa strumień, więc rano będzie miejsce do umycia się.

Dystans 78 km. Prędkość maksymalna 49 km/h


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz