Ruszam w drogę. Jedzie się bardzo dobrze.Po 66 kilometrach skręcam w szutrową drogę. Mijam zatokę ale chatki w której miałem nocować nie ma.Tego dnia już jej nie znalazłem.
W lesie pełno reniferów. Postanowiłem dojechać do głównej drogi czyli 19 kilometrów szutrem. Ciężko znaleźć jakieś ustronne miejsce na nocleg. Dojeżdżam do Sirkka ale w mieście nie ma campingu. Rozbijam namiot w bocznej drodze przy składzie ze sprzętem budowlanym. Aby do rana.....
Dystans 135 km.
Najgorszy nocleg podczas całego wyjazdu |
Gdzieś w Finlandii.... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz